Honduras – spotkanie z Garifuna.
Kręte i zmienne ścieżki naszych planów oraz wyboiste drogi Ameryki Centralnej wiodą nas do Hondurasu – kraju, w którym nie trzeba wysiadać z autobusu, aby zrobić zakupy na targu. W Hondurasie to targ wkracza do autobusu – liczni sprzedawcy, jeden …
Kawa, gangi i centra handlowe – czyli kilka słów o San Salvadorze.
San Salvador, stolica El Salvador, to niespełna półmilionowe miasto leżące u stóp wulkanu San Salvador (aglomeracja miejska liczy sobie ponad 2 miliony osób). Założone w 1525 roku, w swej barwnej historii doświadczyło licznych wybuchów wulkanów, trzęsień ziemi, powodzi i wojen, …
Wulkaniczna natura El Salvadoru.
Wulkanów w El Salvadorze nie brakuje (podobnie jak w innych krajach Ameryki Centralnej). W samym El Salvadorze jest ich 22, z czego 6 to wulkany aktywne. Aż 3 wulkany znajdują się w Parku Narodowym Cerro Verde, a jednym z nich …
Witamy w El Salvador.
El Salvador – uznawany za jeden z najniebezpieczniejszych krajów Ameryki Centralnej, gdzie przestępcy i drobni rabusie czyhają podobno na każdym rogu ulicy. Niektóre państwa odradzają swoim obywatelom podróży do El Salvadoru, a polscy internauci ostrzegają się wzajemnie przed wyprawą do …
San Marcos La Laguna – miejsce ze szczególną energią…
- Przyjeżdżam tu co roku, już od 20 lat – mówi pan Ernest. – To miejsce po prostu mnie przyciąga. – Przyjechałam półtora roku temu, tylko na 2 tygodnie – opowiada Estera. – I zostałam na stałe. – Pewnego dnia …
Tradycja i turystyka – czyli ile Gwatemali w Gwatemali?
Turysta odwiedza obcy kraj, ponieważ chce doświadczyć i posmakować egzotyki – byle tylko nie była zbyt dziwna, zbyt obca, nużąca, ani niesmaczna… Byle nie była niewygodna i nieciekawa. Ma dostarczyć rozrywki i usatysfakcjonować. Tradycyjne, plemienne pieśni wymagają zmian, aby podobały …
Chicken busy i Semuc Champey, czyli 100% Gwatemali w Gwatemali.
Mianem „chicken bus” określa się publiczne środku transportu w państwach Ameryki Centralnej (autobusy i małe busiki). Chicken bus to jednak więcej, niż zwykły środek transportu – to sposób na prawdziwie lokalne doświadczenie podróży, bez agencji turystycznych i klimatyzowanych autokarów. To …
1 dzień: Meksyk – Belize – Gwatemala.
Piękne plaże, raj dla nurków i surferów gdzie Kreole pochodzenia brytyjskiego i afrykańskiego czerpią wielkie zyski z turystyki, a lokalna kultura przebrzmiewa w kilku miejscach w dość komercyjnej formie – podobno tak wygląda Belize. Wysokie ceny i brak interesujących dla …
Xcalak, czyli na końcu świata…
Xcalak to miejscowość na drugim krańcu półwyspu Yucatan (Meksyk), gdzie ciepła woda występuje tylko w oceanie, prąd jest dobrem luksusowym, a przybysze z zachodniego świata są skazani na popełnienie poważnego błędu myśląc: przecież wszędzie na świecie są bankomaty. Nawet na …
Yucatan, czyli „nie rozumiemy waszego języka”.
Siedzę na prawdziwym, ręcznie tkanym yucatańskim hamaku, a obecne w powietrzu 37°C otacza mnie ze wszystkich stron. Nie pomaga wentylator, nie pomaga cień – jest tak gorąco, że zimowy, polski śnieg wydaje się być odległym marzeniem. Półwysep Yucatan to trochę …
Meksyk. W podróży czy na urlopie?
Kiedy turysta myśli o wakacjach, widzi luksusowy hotel z basenem, autobus pierwszej klasy, elegancką restaurację tuż przy plaży i kolorowe pamiątki. Turysta jedzie na krótki urlop i chce w tym czasie doświadczyć wszystkiego: relaksu i egzotycznej kultury, życia nocnego i …
Oaxaca. Szok w 6 smakach.
Powoli dnieje, choć to jeszcze nie świt. Z daleka rozlega się cichy dźwięk klaksonu samochodowego, po czym wesoła muzyka na dobre przerywa ciszę nocną. Pustymi i wciąż jeszcze mrocznymi ulicami miasta pędzi kolorowa ciężarówka z głośnikami na dachu i z …
Meksyk od kuchni (i nie tylko).
W Meksyku wszystko jest inne. Status społeczny zależy od koloru skóry, smak chilli odczuwa się wszystkimi zmysłami, godziny szczytu przypadają na późny wieczór a wejście po schodach bywa czasem prawdziwym wyzwaniem. Kolor skóry a status społeczny. Pierwsi przybysze dotarli na …
Mexico City – czyli tam, gdzie rosną kaktusy, a orzeł pożera węża.
Są miasta tak ogromne, że ciężko ogarnąć je wzrokiem – rozlewają się poza granice połykając okoliczne wioski i swoim obszarem sięgają niemal horyzontu. Mexico City jest inne. Mexico City rozciąga się daleko poza horyzont, pochłaniając po drodze nie tylko wioski …